Z czasopisma "Stosunki" o nowym porcie -hubie w regionie: Berlin Brandenburg International

Dr Krzysztof Tokarz

BBI 

























W 2012 roku (...) ma wystartować nowy port lotniczy Berlin Brandenburg International, bardziej znany pod nazwą BBI. Umiejscowiony we wschodnich Niemczech, będzie bramą na świat nie tylko dla Niemców, ale i dla całej zachodniej Polski. Budujące się u bram Berlina lotnisko jest oddalone zaledwie o ok. 70 km od polskiej granicy zachodniej. To bardzo blisko.

Berlin Brandenburg International będzie zlokalizowany na powierzchni blisko półtora tysiąca hektarów. Terminal będzie mieć sześć poziomów i 16 rękawów dla pasażerów. W ciągu godziny będzie w stanie obsłużyć ponad 6 tysięcy ludzi. Lotnisko będzie dysponowało dwoma pasami startowymi. Jak poinformował rzecznik Berlińskich Portów Lotniczych Eberhard Elie - Koszt budowy całego kompleksu szacuje się na 2,2 mld euro. Nierzadko słyszy się głosy krytyki, iż jest to zbyt kosztowne przedsięwzięcie. I chociaż lotnisko ma pochłonąć tyle pieniędzy, to wielkością nie pokona największych europejskich portów lotniczych. Jego powstanie przyczyni się natomiast do zlikwidowania istniejących w Berlinie lotnisk takich jak Tegel, Tempelhof czy nawet Shönefeld. Z drugiej strony wiadomo już też, iż nie będzie ono nawet zapowiadaną konkurencją dla innego wielkiego lotniska w Niemczech, znajdującego się we Frankfurcie nad Menem. Nie wspominając już o wielkich europejskich portach lotniczych.W budowie biorą udział firmy głównie z Niemiec. Stworzono specjalny program mający zachęcać do udziału w przetargach i późniejszym wykonawstwie firm z Brandenburgii. Oblicza się, iż budowa da pracę łącznie około 40 tysiącom ludzi. Taka inwestycja w znaczący sposób przyczyni się do polepszenia sytuacji firm w całym regionie. Nie tylko da nowe miejsca pracy, ale i będzie powodowała wzrost zamożności firm. Także i polskie przedsiębiorstwa mogą wziąć udział w przetargach i ubiegać się o prace budowlane. 


Berlin Brandenburg International będzie głównym portem lotniczym dla mieszkańców zachodniej Polski - oznajmił rzecznik Berlińskich Portów Lotniczych Eberhard Elie. Według jego opinii, już teraz pasażerowie z Polski stanowią ok. 10 procent wszystkich korzystających z berlińskich lotnisk. Udział Polaków w wylotach z Niemiec, zdaniem Eberharda Elie, będzie się w przyszłości zwiększać. Już dziś widoczny jest znaczny odsetek mieszkańców Szczecina, Poznania i Wrocławia, którzy chętniej korzystają z berlińskich lotnisk Tegel, Schönefeld i Tempelhof, niż z warszawskiego Okęcia. Niemcy cieszą się szczególną popularnością wśród Polaków latających do Anglii czy Irlandii. Po powstaniu BBI nasi obywatele będą mogli wybierać też trasy do krajów Azji. Już dziś mówi się o Bangkoku czy być może Chinach i Korei Południowej. Czy wrocławskie lotnisko powinno się bać BBI?Eberhard Elie zapewnia, iż lokalne porty lotnicze nic nie stracą i nowe niemieckie lotnisko nie będzie dla nich konkurencją. Mówi nawet o możliwości współpracy, a nawet uzyskaniu dodatkowego dochodu. Polskie porty lotnicze we Wrocławiu, Poznaniu czy w Szczecinie oferowałyby loty na berlińskie lotnisko. Przede wszystkim dla tych, którzy chcieliby lecieć z BBI dalej. Ale nawet rzecznik BBI przyznał, iż coraz więcej Polaków będzie chętniej latało na urlopy, czy podróżowało do Ameryki i Azji z Berlina niż z Warszawy. Powstanie BBI jest szansą na polepszenie współpracy polsko-niemieckiej – uważa attache Daniel Lissner. Pociągiem czy samochodem trasę z Wrocławia do Berlina pokonuje się dziś w ciągu 5-6 godzin. To ma się już niedługo zmienić. Na BBI będzie można się dostać wprost z pociągu, gdyż dworzec kolejowy będzie umiejscowiony w centrum budowanego portu lotniczego. Jak przyznają przedstawiciele Berlin Brandenburg International trwają rozmowy z kierownictwem niemieckich kolei, aby czas podróży ze stolicy Dolnego Śląska na lotnisko skrócić do 3 godzin. Jeżeli porównamy ile trwa podróż PKP z Wrocławia do Warszawy, a później dodamy koszty przejazdu i czas, który stracimy jadąc na Okęcie, to wniosek nasuwa się sam. Autostrada w kierunku Niemiec jest w budowie, ale do 31 października 2011 roku, czyli do daty oddania do użytku portu BBI – będzie w całkiem niezłym stanie nawet po stronie polskiej. W Niemczech już teraz budowane są łączniki i zjazdy umożliwiające łatwy i wygodny dojazd na BBI od strony Polski. Pytanie zatem, ilu będzie chętnych, aby skorzystać z ewentualnej usługi wrocławskiego lotniska proponującego dolot do Berlina? Raczej niewielu - jeśli spojrzymy na dzisiejsze koszty przelotów i wzrastające ceny paliwa.

No i pytania do naszych decydentów. Czy będą jedynie zbijać polityczny kapitał na protestach, kiedy to berlińskie lotnisko będzie czerpało zyski z polskich pasażerów? Czy być może postarają się, aby dojazd do Warszawy był tak samo szybki i komfortowy jak do Berlina? Aby sprostać konkurencji Polska musiałaby wybudować drogę ekspresową lub autostradę z Wrocławia do Warszawy i zmodernizować linie kolejową na tej samej trasie. Tak, aby podróż polskiego pasażera na warszawskie Okęcie zabierała tyle samo czasu co na BBI. Wtedy nie trzeba będzie się odwoływać do „patriotyzmu”, wystarczy zdrowa konkurencja. Znając polską rzeczywistość ten drugi scenariusz jest raczej mniej prawdopodobny. Lotnisko Berlin Brandenburg International ma zostać oddane do użytku pod koniec października 2011 roku. Na razie budowa idzie zgodnie z planem. Pojawiły się nawet opinie, iż będzie obsługiwać mistrzostwa Europy w piłce nożnej, które odbędą się w Polsce w 2012 roku. Tak, więc Niemcy zdążą na pewno.

Źródło:http://www.stosunki.pl

Komentarze

Popularne posty